Stado Moixos
Tereny => Kocia Dżungla => Wątek zaczęty przez: Loretka w Kwiecień 03, 2013, 17:40:35
-
Tutaj każdy kotek duży, lub mały może się pobawić. <3
-
Weszłam oglądając się za siebie, żeby sprawdzić czy Figaro idzie ze mną czy gdzieś indziej.
-
Wszedłem.
-Heyo znów - powiedziałem radośnie.
-
-Hey. -miauknęłam cicho do kota.
-
-Zamierzasz wejść na tą ścianę z deseczkami? - powiedziałem oglądając ściankę "wspinaczkową".
-
-Nie...mam lęk wysokości. -mruknęłam.
-
-To dobrze, że nie wchodzisz bo ja... - zaciąłem się - hyyy... lęk wysokości? -zatkało mnie.
-
-Nie czepiaj się. -miauknęłam ponuro-I co bo ty?
-
-Nie czepiam się, sorki - mruknąłem i usiadłem.
-A bo ja to tak specjalnie nie przepadam za takimi wspinaczkami.
-
-A ja właśnie lubię, ale boję się jak jestem sama. Boję się że spadnę. -spuściłam główkę.
-
-Oj tam... to ja będę łaził po ziemi i w razie czego asekurował - zamruczałem pocieszająco i podniosłem jej delikatnie łapką pyszczek.
-
-Nie bo jeszcze jak spadnę to cię połamię...gruba jestem. -spojrzałam na kocurka.
-
Spojrzałem po kotce
-Gdzie niby?
-
Weszłam patrząc na koty
-To są samiec i samica, tak? -spytałam wolontariuszkę
-Tak, na szczęście tylko 2-powieedziała niby radośnie, ale miała lekki grymas.
Patrzyłam się na koty z ciekawością.
-
-Nie widzisz? -ustałam bokiem do kota.
-
-No gdzie? Pokaż bo nie widzę, chyba wzrok mnie zawodzi. - powiedziałem miło i szczerze.
-To ty zobacz jaki ze mnie grubasek - powiedziałem i wstałem.
-
-Ty jesteś tylko puszysty. -miauknęłam i spojrzałam na dziewczynę.
-
-Heh, widzę zażyłość, więc biorę oba.-Powiedziałam biorąc wielki koszyk Wyłożony jedwabiami i posypany kocimiętką.
Ee majątek się ma, to się bawi ;D
-
-Ta puszystość to tylko pozory... Patrz ta czerwona dziwnie na nas patrzy - szepnąłem do Loretki.
-
-E nie przejmuj się. To tylko taki czerwony murzyn. -miauknęłam cicho układając się w koszyku.
-
-Chodźcie koteczki, czeka na was dom, a nie takie klatki -mruknęłam
Monia jak możesz? xD
-
-Murzyn? Coś jest jasna - powiedziałem ale nie chciałem się sprzeczać więc tylko obserwowałem ludzia.
-
-Ojj ona nas chyba chce wziąć - powiedziałem i się powoli cofałem.
-
-Wiem i to jest czerwony biały murzyn. Jeśli nie chcesz iść, to żegnaj. -uśmiechnęłam się do kota z koszyka.
-
Czekałam na 2 kota. Widząc że się cofa, pogłaskałam kotkę.
-To idziemy tylko we 2?
To idziesz Figaro? :P
-
Spojrzałam na kocura smutnym wzrokiem.
-
-Idziesz? - zapytałem.
-Ja nie zostanę tu sam! - miałknąłem i wskoczyłem ku Lori.
_________
Sam tu nie zostanę.
-
-Hah, to idziemy- wyszłam tachając koszyk.
-
*No i będzie nowy domek* - pomyślałem siedząc wtulony w kąt kosza.
-
weszłam i położyłam się
-
wstałam i wskoczyłam na drapak
-
rozciągnęłam się i wskoczyłam trochę wyżej
-
wyszłam wyjątkowo radosna
-
weszłam leniwie
-
wyszłam
-
Weszłam. Popatrzyłam na plac zabaw.
-Ale fajnie. - pisnęłam i zaczęłam się wspinać.
-
Zeskoczyłam i wyszłam.
-
weszłam...
-
wyszłam