« Ostatnia wiadomość wysłana przez Figaro dnia Kwiecień 20, 2013, 11:51:53 »
-Niby można... ale po co tędy idziecie? -Pewnie myślicie, że my idziemy tutaj walczyć, atakować czy coś takiego - powiedział rudzielec. Zza rudego kota wyszedł inny kot. Czarny z odcieniami szarości i wyglądał bardzo poważnie ale przyjaźnie. _______________________ Czarny kocur:
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Figaro dnia Kwiecień 20, 2013, 11:45:26 »
Z grupy kocurów wyłonił się duży rudy kot. Jego oczy błyszczały bardzo żywą zielenią. Spojrzałem mu głęboko w oczy, jednak były bez wyrazu. -A co nie można tędy przechodzić!? -warknął kocur zwany Eslan __________________________ Eslan:
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Figaro dnia Kwiecień 19, 2013, 22:34:39 »
-Ramona, ochh Ramono... będzie z ciebie normalnie wojowniczka haha - powiedziałem radośnie i ruszyłem w stronę kocurów. Cienkie szczury również najeżyły sierść. *pospolite dachowce* p omyślałem gdy szedłem w ich kierunku.