Salon

[Fiora]

Miły, przytulny salon. Za ścianką jest pokój zabaw dla kotów. Obok kanapy stoi specjalna, mała kanapa dla kotków.

[Fiora]

Weszłam niosąc koszyk z kociakami.
-Poznajcie dom, jest tu pełno rzeczy dla kotów, więc się nie zanudzicie.

[Figaro]

Rozglądałem się po salonie.

[Loretka]

Wyskoczyłam z koszyka i szybko usiadłam na mini kanapce wbijając w nią pazurki.

[Figaro]

Siedziałem jeszcze przez chwilę w koszu, rozglądając się szeroko otwartymi oczyma.
Spojrzałem na Fiore a po chwili wynurzyłem głowę znad kosza. Wyskoczyłem i podbiegłem do okna.

[Figaro]

Usiadłem i patrzyłem w dal.

[Fiora]

-Ehh, to ja nie przeszkadzam, idę nasypać karmy do misek.-Powiedziałam wychodząc i głaszcząc kotkę po grzbiecie.

[Loretka]

Weszłam na oparcie oryginalnej kanapy i spojrzałam w dół. Wszystko mi się rozmazało, próbowałam zejść z oparcia, lecz spadłam na ziemię. Świat wrócił do normalności.

[Figaro]

Podbiegłem do Lori.
-Ni ci nie jest? -zapytałem choć była cała.

[Loretka]

Wstałam i otrząsnęłam się.
-Nie. -miauknęłam.

[Figaro]

-To db - powiedziałem i położyłem się.
-Nawet tu fajnie i miło - mruknąłem.

[Loretka]

-No. -mruknęłam i przeszłam po kocurze podążając do stolika.

[Figaro]

Podniosłem się i ruszyłem na zwiady. Obszedłem dokładnie każdy kąt.

[Loretka]

Wskoczyłam na stolik i zaczęłam obserwować Figaro.

[Figaro]

-Wow ale tu super - bo zwiedzeniu całego salony poczułem się pewnie. Podniosłem ogon do góry i pobiegłem delikatnie na kanapę.